poniedziałek, 18 listopada 2013

Rozdział 14



Rozdział 14

Czy to normalne, że matka nie zna swoich dzieci?

- Ha, ha, ha – śmiałam się już tak godzinę – Nie wieże
- Ale to prawda – powiedział Kajus
- Niezły dowcip – wydyszałam – Tylko gdzie puenta?
- Nie ma żadnej puenty – wtrącił Marek – To czysta prawda
- Ale to nie możliwe –powiedziałam próbując im wytłumaczyć (niezłe z nich gamonie i tłuki) – Ja nie jestem żadnym Narodzonym
- Jesteś – powtórzył – to jakim cudem masz córkę?
- No eee… tego –wybąkał Max
- O co chodzi Maksymilianie? – zapytał Marek
- Po pierwsze jestem Max a nie jakiś Maksymilian –powiedział Maxi – a po drugie to – zawahał się – dzisiaj Nathaly urodziła bliźniaki
Takiej reakcji nikt się nie spodziewał dosłownie nikt. Kajus się uśmiechnął a Aro i Markus się uściskali.
- No gratuluje Markusie – zaśmiał się Carlisle – jesteś dziadkiem.
- Ty chyba też – wtrąciłam – no chyba że nie uznajesz mnie za córkę…
- Nathaly! – spojrzał mi w oczy i powiedział – Natii oczywiście że jesteś moją córką. I się bardzo cieszę że jestem dziadkiem – zaśmiał się – A poza tym ja już mam oczywiście z twoimi bliźniakami czwórkę wnuków.
- No to co macie jakiś pomysł na imiona – zapytał Jackob i się zaśmiał – bo chyba przez to całe zamieszanie to chyba nic nie wymyśliliście co nie?
- Wiesz co Jackob? –zapytałam z sarkazmem
- Nie
- No tak. Głupi jak każdy zmiennokształtny – wszyscy w pokoju zaczęli się śmiać ale chyba Emmett śmiał się najgłośniej – Jake nie jestem głupia coś wymyśliłam tylko nie wiem czy mam córki czy synów…
- Nie wiesz?- zdziwił się Aro
- Aro …-zaczęłam im tłumaczyć jak debilom – Ja chwile temu się ocknęłam to chyba mam prawo się zapytać.
- Jasne. –powiedział i w tej samej chwili do pokoju weszła Lily, która usłyszała że żyje albo nie wiedziała
- Mamo – jęknęła – możesz zabrać te bachory ode mnie z pokoju? – pisnęła – One się tylko drą i nic więcej. – wszyscy zebrani w pokoju wybuchli śmiechem 
- Lila –zaśmiałam się – ty też się darłaś …
- Ale nie aż tak –powiedziała
- Witaj Liliann –przywitał się Aro
- Cześć, cześć - powiedziała do Ara – to co zabierzesz ich?
- Ich? –zdziwiłam się ale chwilę później już się otrząsnęłam – Widzisz Jackob kto ma racje .
- No dobra ty – zaśmiał się wilk – to jakie masz pomysły na imiona
- No dla chłopców mam …. –zaczęłam- …jedno
- Ja też mam jedno – powiedział Max dając mi całusa w policzek – Alex co ty na to?
- To oba imiona będą na A ?– zapytałam i wybuchłam śmiechem - Co powiesz na Austina?
- Piękne –powiedział znowu mnie całując
- Co ty mnie tak całujesz? – zapytałam
- Niedługo zostaniesz moją żoną – zaśmiał się – Chyba mogę co?
- Maksmi…. Max dlaczego mi nie powiedziałeś – zapytał Marek
- Właśnie Maksimilianie – zachichotałam
- Nat …- zaczął Max ale przerwała mu Lily
- Halo –powiedziała mała – ja tu jestem i czekam aż ktoś pójdzie do mnie wziąć Srastina i Srexa sorry  Austina i Alexa
- Córcia … - powiedziałam mając nadzieje, że jej się te przezwiska nie przyjmą
- To, co idziemy do maluchów?
- Jasne   
- Nathaly – zaczął Edek – wiesz, czego by chciał nasza matka?
- Nie
- Nie pamiętasz jej żądania?- Zapytał dziwnym tonem, – Co do imienia twojego syna no i mojego?
- Nie – zdziwiłam się i zaczęłam myśleć
- No trybiki ruszyły – zaśmiał się Emmett i zawtórował mu, Jakie
- Ha, ha, ha bardzo śmieszne – powiedziałam – no nie wiem
- Tradycje chcesz złamać?-Zaśmiał się jeszcze głośniej i dopiero mi zaświtało
- No tak Edwardzie X *
- Co ???– zadziwił się Carlisle
- To co wy nie wiecie – zachichotałam – U nas w rodzinie jest tradycja, że dzieci płci męskiej mają na pierwsze albo drugie imię Edward
- Serio – zdziwiła się Lila – To mam szczęście, że jestem dziewczyną
- Dzięki – powiedział sarkastycznie Edward.
- To Austin będzie miał na drugie Edward a Alex Carlisle. Co ty na to Max? –Zapytałam
- Super
-Ale dlaczego Carlisle ? –zapytał doktor
-Po dziadku – wyjaśnił Max
- To co idziemy do dzieciaków? - Zapytałam
- Nareszcie – jęknęła Lily, co wywołało kolejną fale śmiechu
*W sęsie że dziesiąty
Dedykuję ten rozdział wszystkim tym co czytają tego bloga. Dzięki że czytacie. Tego bloga odwiedziło już ok 1000 osób dzięki 
Super specjalna dedykacja dla 

Alison Mikaelson


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz